Nawet mała dawka alkoholu zwiększa ryzyko kurczenia się mózgu
Nauka nie pozostawia złudzeń – nie ma bezpiecznych dawek alkoholu. Nawet jedno piwo dziennie doprowadza do degeneracji mózgu i odpowiada za jego kurczenie.
Neurotoksyczność alkoholu
Choć spożywanie alkoholu kojarzone jest głównie z chorobami wątroby, takimi jak marskość czy alkoholowe zapalenie wątroby, to okazuje się, że alkohol jest wysoce szkodliwy także dla naszego mózgu.
- Poza powszechnymi skojarzeniami niekorzystnego wpływu alkoholu na mózg, tzn. otępieniem czy zaburzeniem funkcji poznawczych, badania naukowe wskazują, że przewlekłe nadużywanie alkoholu przyczynia się do zwiększonego ryzyka rozwoju różnych chorób neurologicznych. Można tu wymienić chociażby padaczkę, udar mózgu, stwardnienie rozsiane, chorobę Alzheimera, chorobę Parkinsona, a także niektóre typy nowotworów mózgu. Według WHO spożywanie alkoholu powiązano dotychczas z występowaniem około 200 różnych chorób u człowieka – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Adam Hirschfeld, neurolog z Oddziału Neurologii i Udarowego Centrum Medycznego HCP w Poznaniu.
W 2022 roku na łamach prestiżowego czasopisma ''Nature Comunications'' ukazały się badania z udziałem 25 378 uczestników brytyjskiego Biobanku, z których wynika, że nawet jedna dawka alkoholu dziennie przyczynia się do zmniejszenia objętości mózgu, a im większe jest jego spożycie, tym większa degeneracja.
- Kurczenie się mózgu jest naturalnym procesem występującym u ludzi i związane jest z procesem starzenia, ale mózgi osób, które piją alkohol regularnie, starzeją się szybciej niż u osób, które są abstynentami. 50-latek, który dziennie wypija dwa piwa, ma mózg starszy o 10 lat od swojego niepijącego rówieśnika – alarmuje w mediach społecznościowych lek. Krzysztof Kowalski, neurolog z Katedry Psychiatrii UMW.
Ze statystyk wynika, że przeciętny Polak wypija 272 piwa rocznie. Wciąż wielu osobom wydaje się, że jest ono najmniej szkodliwe ze wszystkich dostępnych trunków. Okazuje się jednak, że nie ma znaczenia czy pijemy piwo, czy wódkę – nawet umiarkowana dawka tych trunków zmniejsza ilość istoty szarej w mózgu.
Jak wyjaśnia dr Hirschfeld - alkohol i produkty z jego rozpadu powodują zatrucie komórek nerwowych, wywołując stopniowo narastające zmiany neurozwyrodnieniowe w samych komórkach, a także we włóknach nerwowych.
Okazuje się, że najbardziej wrażliwe na działanie alkoholu i jego metabolitów są: kora mózgowa, móżdżek, ośrodki pnia mózgu, jądra podwzgórza i jądra podkorowe.
Przez regularne spożywanie alkoholu dochodzi do stopniowego systematycznego kurczenia się jąder komórkowych neuronów i powolnego ich rozpadu.
- Neurony, chcąc zachować swoją prawidłową funkcję, przechodzą stały proces bieżącej regeneracji, w którym uczestniczą m.in. różnego typu czynniki wzrostowe. Toksyczne metabolity rozpadu etanolu (aldehyd octowy, reaktywne formy tlenu – stres oksydacyjny) wywołują spadek produkcji wspomnianych czynników wzrostowych. Dodatkowo alkohol nasila zjawisko gromadzenia się nieprawidłowych form białek w komórkach nerwowych, prowadząc do ich uszkadzania – wyjaśnia dr Hirschfeld.
Alkohol sprzyja rozwojowi chorób neurodegradacyjnych
Niedawno ukazały się badania naukowców z University of Illinois w Chicago, które potwierdzają, że alkohol zwiększa ryzyko rozwoju chorób neurodegradacyjnych, a zwłaszcza choroby Alzheimera. Wszystko za sprawą zakłócania sposobu usuwania beta-amyloidu z mózgu (jest to białko związane z chorobą Alzheimera, które może gromadzić się w mózgu w postaci grudek lub blaszek, co powoduje zakłócenie sygnalizacji międzykomórkowej).
Badanie opublikowane w ''Journal of Neuroinflammation'' wykazało, że upijanie się lub duże spożycie alkoholu zwiększa prawdopodobieństwo nagromadzenia się tego szkodliwego białka w mózgu, co przyczynia się do neurozwyrodnień.
Z kolei badania przeprowadzone przez naukowców z Karolinska Institutet w Szwecji we współpracy z Instytutem Psychiatrii, Psychologii i Neuronauki, King's College London wykazały, że spożywanie powyżej siedmiu jednostek alkoholu w tygodniu sprzyja nie tylko wystąpieniu choroby Alzheimera, lecz także choroby Parkinsona.
Alkohol zaburza także prawidłową funkcję bariery krew-mózg. Jak wyjaśnia dr Hirschfeld - jest to pewnego rodzaju sito zbudowane z błon komórek śródbłonka drobnych naczyń oddzielających ogólny układ krążenia od tego bezpośrednio dostarczającego substancje odżywcze do komórek nerwowych.
- Ich zadaniem jest ograniczenie przenikania wielu różnych substancji chemicznych, białek, czy bakterii do mózgu. Alkohol poprzez swój uszkadzający wpływ niejako rozszczelnia to naturalne zabezpieczenie, prowadząc do rozwoju różnych procesów immunologiczno-zapalnych oraz nadmiernego gromadzenia się wody w tkankach ośrodkowego układu nerwowego (obrzęku) – tłumaczy lekarz.
Ostatecznie, przewlekłe spożywanie alkoholu generuje deficyty witamin i mikroelementów mających kluczowe znaczenie dla prawidłowej funkcji układu nerwowego (m.in. przetwarzania glukozy w celu uzyskania niezbędnej energii dla intensywnie pracujących neuronów).
- Całościowy, wypadkowy proces wspomnianych powyżej zaburzeń skutkuje zjawiskiem neurodegeneracji. Komórki nerwowe obumierają, a objętość poszczególnych rejonów mózgu ulegają zmniejszeniu. Uszkodzeniu ulegają również osłonki mielinowe wypustek komórek nerwowych, przez co przekazywanie informacji między nimi zostaje upośledzone – wyjaśnia neurolog.